Siemiatycki szpital powiatowy pozyskał dwa urządzenia Defibtech ARM (amerykańskiej produkcji), służące do automatycznej kompresji klatki piersiowej w razie wystąpienia nagłego zatrzymania krążenia. Mechaniczna precyzja pozwala na skuteczne prowadzenie resuscytacji, włączając w to trudniejsze przypadki reanimacji o długim czasie trwania lub przeprowadzanej w trakcie transportu pacjenta do szpitala. Wartość otrzymanej aparatury ponad 90 tys. złotych.
Urządzenie zakłada się je na klatkę piersiową poszkodowanego, a po ustawieniu parametrów przyrząd samoczynnie wykonuje uciski klatki piersiowej. Dzięki temu ratownicy są zwolnieni z tej czynności i mogą zająć się pozostałymi elementami resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Nowy sprzęt pochodzi z Agencji Rezerw Strategicznych i będzie wykorzystywany w siemiatyckim szpitalu oraz w transporcie międzyszpitalnym.
Wytyczne Europejskiej Rady Resuscytacji wskazują, że ratownicy medyczni podczas reanimacji pacjenta powinni się zmieniać co dwie minuty, by uciskanie klatki piersiowej było najbardziej efektywne. W sytuacji, gdy resuscytacja trwa długo, ratownik nie jest w stanie cały czas generować takiego samego ucisku. A urządzenie do mechanicznej kompresji klatki piersiowej już tak. Wystarczy je odpowiednio ustawić.
Urządzenie Defibtech ARM:
- zapewnia najwyższą skuteczność i jakość kompresji klatki piersiowej,
- gwarantuje stuprocentową powtarzalność, bez spadków na jakości kompresji,
- jest prosty w użyciu i sterowaniu – by z niego skorzystać, nie trzeba uczyć się skomplikowanej obsługi,
- jego akumulator zapewnia godzinę pracy,
- jest zaprojektowany do wykonywania ucisków o charakterystyce zgodnej z wytycznymi ERC, czyli: na głębokość 5-6 cm i z częstotliwością 100-120 ucisków na minutę,
- ma kilka trybów działania, które można zmieniać bez przerywania kompresji,
Skuteczna akcja resuscytacyjna wymaga prowadzenia wielu czynności jednocześnie i zaangażowania minimum dwóch, a optymalnie przynajmniej trzech: jednej do wykonywania ucisków klatki piersiowej, drugiej do prowadzenia mechanicznej wentylacji, a trzeciej do obsługi defibrylatora. A to i tak mało, bo nieraz dochodzą do tego jeszcze inne czynności, na przykład konieczność założenia opatrunków, reagowania na zagrożenia, obserwacja okolic miejsca zdarzenia itd.